Opcje widoku
Powiększ tekst
Powiększ tekst
Pomniejsz tekst
Pomniejsz tekst
Kontrast
Kontrast
Podkreślenie linków
Podkreślenie linków
Deklaracja dostępności
Deklaracja dostępności
Reset
Reset

MIĘDZYNARODOWY DZIEŃ KSIĄŻKI DLA DZIECI

MIĘDZYNARODOWY DZIEŃ KSIĄŻKI DLA DZIECI

Obchodzony w dniu urodzin Hansa Christiana Andersena - 2 kwietnia- Międzynarodowy Dzień Książki dla Dzieci ustanowionyzostał w 1967 roku przez IBBY (International Board on Books for Young People), aby promować wartościową literaturę i grafikę adresowaną do młodych czytelników.


Gospodarzem tego dnia jest co roku inna sekcja IBBY, która przygotowuje plakat oraz list adresowany do dzieci z całego świata. Polska pełniła funkcjęgospodarza święta w 1980 roku - autorem motta: ,,Książka moim oknem na świat’’ był wówczas Wojciech Żukrowski, a plakatu- Jerzy Czerniawski.


W roku 2020 wiadomość dla dzieci przygotowała sekcja słoweńska. List pt. „Głód słów” napisał Peter Svetina, natomiast plakat promujący Międzynarodowy Dzień Książki dla Dzieci zaprojektował DamijanStepančič.

 

GŁÓD SŁÓW - list Petera Svetiny/w tłumaczeniu Katarzyny Ryrych/ napisany z okazji Międzynarodowego Dnia Książki dla Dzieci

Tam, gdzie mieszkam, krzewy zielenieją z końcem kwietnia lub początkiem maja i niedługo potem zasiedlają je kokony motyli. Wyglądają jak kłaczki bawełny lub strzępki cukrowej waty, a larwy pożerają liść po liściu dopóki nie pozostaną gołe gałązki. Mija czas i odlatują motyle, nadchodzi lato i krzewy znowu stają się zielone.

I tak bez przerwy.

To obraz poety, obraz pisarza. Są zjadani, bledną w swoich historiach i poezji, które - zakończone - odlatują, zasiedlają książki i znajdują swojego odbiorcę. To także zdarza się raz za razem.

A co dzieje się z wierszami i historiami?

Znam chłopca, który musiał przejść operację oka. Przez dwa tygodnie po zabiegu wolno mu było leżeć tylko na prawym boku i nie mógł czytać przez cały miesiąc. Kiedy po półtorej miesiąca wziął do ręki książkę, czuł się tak, jakby czerpał słowa łyżką prosto z miski.
Tak jakby je jadł. Po prostu je pożerał.


Znałem dziewczynę, która, gdy dorosła, została nauczycielką. Powiedziała mi: dzieci, którym rodzice nie czytali, są biedne.
Słowa w poezji i historiach są pożywieniem. Nie strawą dla ciała, nie pokarmem, który wypełnia ich żołądki. Są pokarmem dla ducha i dla duszy.

Kiedy jesteś głodny lub spragniony, twój żołądek kurczy się i wysycha ci w ustach. Szukasz czegokolwiek, co nadawałoby się do zjedzenia - kawałka chleba, miski ryżu lub kukurydzy, ryby lub banana. Im bardziej jesteś głodny, tym bardziej zawęża się twój obszar widzenia, przestajesz dostrzegać to, co nie nadaje się do nasycenia twojego głodu.


Głód słów objawia się nieco inaczej - ponuractwem, ignorancją, arogancją. Ludzie cierpiący na głód tego rodzaju nie zdają sobie sprawy, że ich dusze trzęsą się z zimna, że przechodzą obok siebie samych, niczego nie dostrzegając.
Ten głód zaspokaja poezja i historie.

Ale czy istnieje nadzieja dla tych, którzy nigdy nie czerpali przyjemności z obcowania ze słowami, aby ten głód zaspokoić?

Jest.

Chłopiec czyta prawie każdego dnia. Dziewczyna - nauczycielka czyta swoim uczniom. W każdy piątek. Co tydzień. Jeżeli zapomni - uczniowie przypomną jej o tym.

A pisarz i poeta? Kiedy nadchodzi lato - odżywają. A potem pochłaniają ich własne słowa i w ten sposób rozlatują się na wszystkie strony.
Raz po raz, od nowa.


                                                            Informacja: Dobrochna Błażejczak



Data dodania: 2020-04-02 18:50:33
Data edycji: 2020-04-02 18:55:39
Ilość wyświetleń: 613

Konkursy

Zgłoś się do konkursu szkolnego!
Więcej informacji

Ankiety

Weź udział w jednej z ankiet szkolnych! Twoja opinia jest ważna!
Więcej informacji

Kalendarz

Z życia klas

Sprawdź co u naszych uczniów
Więcej informacji
Bądź z nami
Aktualności i informacje
Biuletynu Informacji Publicznej
Logo Facebook
Facebook
Biuletynu Informacji Publicznej