Opcje widoku
Ikona powiększania tekstu
Powiększ tekst
Ikona pomniejszania tekstu
Pomniejsz tekst
Ikona zmiany kontrastu
Kontrast
Ikona podkreślenie linków
Podkreślenie linków
Odnośnik do Deklaracja dostępności
Deklaracja dostępności
Resetowanie ustawień
Reset

Z dziennika ucznia klasy 6 a.

Z dziennika ucznia klasy 6 a.

Drogi Pamiętniczku,

Pan Rogasik postanowił zabrać nas na wycieczkę w góry Sowie.

Nigdy tam nie byłem, ale podobno jest tam fajnie.

Wycieczka odbędzie się między 4-tym i 6-tym czerwca.

Mam sporo czasu na kupienie chipsów i coli.

 

 

4 Czerwca

 

6: 45 – Przyjechałem z mamą na przystanek i czekamy na odjazd autobusu.

Pan Rogasik załatwił nam bardzo duży autobus i będzie nam wygodnie.

Zamierzam zająć sam tył autobusu, tylko o tym marzę.

 

7: 00- Odjazd.

Ciekawe czy ktoś ma więcej Chipsów niż ja.

Lepiej zjem teraz wszystkie i uzupełnię zapasy po drodze.

 

9: 40 – Przystanek na stacji benzynowej.

Całe szczęście, bo chipsy się skończyły.

 

10: 30- Docieramy pod zamek, patelnia, całe szczęście, że drogę do zamku pokonujemy przez piękny park.

Zamek jest ogromny, ciekawe ile tam toalet.

 

11: 00 – Rozpoczynamy zwiedzanie, Pani przewodniczka jest całkiem spoko, opowiada nam o legendach związanych z tym miejscem.

Może Pan pozwoli nam kupić lody....

 

13: 30 Wymarsz do autobusu.

Następny przystanek „Sztolnie we Włodarzu”.

Pan przypomina nam o ciepłych bluzach, bo podobno jest tam zimno.

Chyba troszkę przesadza.

 

15: 00 – Pan jednak nie przesadzał, zimno tu jak w chłodni. I jeszcze ta wilgoć ….

Dlaczego nie słuchałem.

Na całe szczęście część drogi przepłyniemy łodziami.

 

15: 15 – Nigdy nie byłem tak przerażony.

Kto widział by pływać łodziami pod ziemią!?

Co chwila muszę słuchać Pana by nie wyciągać rąk za burtę.

Na dodatek dziewczyny ciągle kwiczą.

Pan Michał chyba za bardzo buja łodzią...

 

17: 30 – W końcu docieramy do pensjonatu.

Mamy tutaj duży ogród oraz miejsce na ognisko.

Jedzenie jest pyszne, szkoda tylko, że sam muszę po sobie posprzątać.

Dobrze, że jeszcze mam chipsy.

 

20: 30 – Pan Rogasik zarządza kąpiel.

Wszyscy zgodnie udajemy się pod prysznice.

 

22: 00 – Opiekunowie każą nam iść spać.

Chyba żartują.

 

22: 30 – Nie żartowali...

 

5 Czerwca

 

7: 30 – Pobudka.

Po co jadłem tyle chipsów.

Na cale szczęście nikt nie zmusi mnie do jedzenia.

 

8: 00- Znowu się myliłem!!!

Pani Ewa ma dar do przekonywania dzieci.

W sumie wole jeść niż zmywać naczynia.

 

9: 30 Wyjazd do zamku w Grodnie.

 

10.40 – Dlaczego te parkingi są budowane tak daleko od zamków.

Na dodatek musimy iść pod górkę!!

Pan Rogasik mówi bym oszczędzał siły, bo czeka nas o wiele większa wspinaczka.

Zaczynam się go bać.

 

11: 00 Zamek jest bardzo zniszczony.

Nasza Pani przewodniczka opowiada nam jak to zamek został ograbiony i zapomniany.

Znowu poznajemy ciekawą legendę tym razem o zakochanych.

Pani proponuje nam wejście na szczyt wierzy by podziwiać widoki.

Jest wysoko i przepięknie.

 

12: 35 - Opiekunowie pozwalają nam uzupełnić zapasy.

Chipsy znowu w plecaku i jakoś tak radośniej.

 

13: 00 - Zapora wodna. Pora na selfie

 

13: 30 - Wracamy do pensjonatu na obiad.

Dzisiaj świeże pierogi ruskie. Bardzo nam smakowały, ale i tutaj znajdowały się niejadki.

Pan proponował nam również pierogi z serem, ale tych było bardzo mało.

 

14: 15 - Pani przewodniczka zabiera nas na Wielką Sowę. Pogoda jest super.

Podobno jest to bardzo mała góra, więc dam radę.

 

16: 40 - Docieramy na szczyt, nie czuję nóg. Znaczy się czuję nogi, ale kolegi.

Wszyscy jesteśmy bardzo zmęczeni, ale i tutaj czeka na nas niespodzianka.

Możemy rozejrzeć się z wierzy widokowej.

 

17: 30 - Pan Michał kupił nam lody z okazji dnia dziecka. Bardzo dziękujemy rodzicom.

Widoki są przepiękne. Mamy trochę czasu dla siebie, więc postanawiamy pobawić się na pastwisku.

 

18: 40 - Pan Michał przygotował dla nas ognisko i kiełbaski.

Dlaczego nie mam ochoty na kiełbaski? Nie wiem, ale pora na chipsy.

 

21: 30 - Pora spać. Dziewczyny mówiły, że mamy prześlizgnąć się do nich o 22:30.

Czekamy aż opiekunowie zasną.

 

22: 30- Opiekunowie śpią.... Na korytarzu... Z planu nici...

 

6 Czerwca.

 

7: 30 Pan Michał wspominał, że jeździł na obozy harcerskie, ale nie sądziłem, że będzie nas budził trąbką.

Pora na pakowanie o 9: 00 musimy opuścić pokoje.

 

10: 00 Odjazd do domu.

Po drodze czeka nas jeszcze wizyta w kopalni w Nowej Rudzie.

Znowu zapędzają nas pod ziemię... Nuda

 

11: 00 Przewodnik zaczyna nas oprowadzać po kopalni.

Nuda, nuda, nuda.

 

11: 10 Pojawił się duch kopalni.

Zapomnij o tym, co pisałem wcześniej. Boję się każdego cienia i ruchu w ciemności. I ten odgłos Wrrrrrrr.

 

11: 20- Dziewczyny chodzą w małej grupce.

Duch straszy nas zawsze, kiedy się tego najmniej spodziewamy. Jest super.

 

12: 15- Wyjazd do domu. Po drodze zatrzymujemy się na obiad.

Happy Meal i jestem Happy :)

 

17: 10- Witaj Pogorzelo.

Wycieczka bardzo mi się podobała.

Ciekawe czy jutro muszę iść do szkoły?

 

 

Bardzo dziękuję Pani Kasi Dytrych i Panu Sławomirowi Krzyżyńskiemu za pomoc i opiekę podczas wycieczki.

 

 

Michał Rogasik

Data dodania: 2018-06-06 13:46:49
Data edycji: 2018-12-10 13:48:05
Ilość wyświetleń: 1200

Konkursy

Zgłoś się do konkursu szkolnego!
Więcej informacji

Ankiety

Weź udział w jednej z ankiet szkolnych! Twoja opinia jest ważna!
Więcej informacji

Kalendarz

Z życia klas

Sprawdź co u naszych uczniów
Więcej informacji
Bądź z nami
Aktualności i informacje
Biuletynu Informacji Publicznej
Logo Facebook
Facebook
Biuletynu Informacji Publicznej